-Już... Liam, zobaczysz wszystko jakoś się ułoży...-przytułam go , on lekko położył głowę na moim ramieniu jakby bał się, że może mnie zranić.-Jesteśmy przy tobie. Ja jestem.
-Dzwonił do mnie Paul. Na razie załatwił nam jakieś wielkie mieszkanie w kamienicy ale pracuje nad mieszkaniami w jakimś apartamentowcu.
-Fajnie.-dopowiedział Harold. Ja i Alice już wcześniej uzgodniłyśmy, że wrócimy do naszego mieszkania. Oni wyjeżdżają w trasę, a my? Nie zamierzam siedzieć całe dnie sama w czterech kątach. Liam wstał i poszedł do rodziny Dan która właśnie przyjechała.
-Mamy jechać do naszego spalonego domu po rzeczy, które ocalały.-powiedział blondyn, który przed chwilą poinformował nas wszystkich o nowym lokum chłopaków.
-To jedziemy po rzeczy i do nowego domu.-Zayn objął mnie i pocałował w polik.-Prawda skarbie?
-Yyyy.. Właśnie nie za bardzo.-cztery pary oczu spojrzały na mnie miną 'Że co?'.
-Co ty gadasz?-Harold popatrzył na mnie.
-Mówię prawdę. Wy niedługo wyjeżdżacie w trasę, ja muszę znaleźć pracę i zacząć jakoś żyć. Mam mieszkanie, ale nie może cały czas stać puste.
-Nie chcesz z nami mieszkać?
-Nie Niall, ja po prostu... Chcę zamieszkać sama, bo muszę sobie jakoś ułożyć życie bez was. Zaraz jedziecie w jedną trasę, potem w drugą.
-Nie wygramy?-mulat popatrzył w moje oczy.
-Nie. Już postanowiłam. Jesteśmy młodzi. Nie chcę od razu wspólnego mieszkania, potem małżeństwa i dziecka. Żyjmy tak jak nasi rówieśnicy.-pociągnęłam go za koszulkę i przyssałam się do jego ust. Jak zwykle nie obyło się bez cichego "uuuu".
-Ale wakacje aktualne?-popatrzył na mnie, odpowiedziałam tylko kiwnięciem głowy.
-Co powiedzie na wynajęcie domków na naszej plaży?-Lou popatrzył na każdego z zespołu.
Każdy z nich pokiwał głową.
-To ustalone. Wyjeżdżamy po jutrze.
-Ok.-rozeszliśmy się do taksówek, co było jak mission impossible, bo przed szpitalem stało już pełno fanek.
-Liam jedzie do domu i wróci jak się ogarnie.-powiedziałam do Zayna w drodze, gdy odczytałam sms od Liama.
"Hey, nie chcę na razie z nikim rozmawiać ani przebywać. Mogę zatrzymać się u ciebie w mieszkaniu? Liam."
Szybko odpisałam:"Ok. Klucz zapasowy jest pod wycieraczką. Powiedziałam reszcie, że jedziesz do mamy."
Długo nie musiałam czekać aż odpowie.
"Dzięki, jesteś kochana.xoxoxo"
-Louis oddaj to!-głos Al a a zaraz po tym Lou wbiega do salonu, a przyjaciółka biegnie za nim.
Mieszkanie chłopaków, gdzie postanowiłyśmy przenocować do wyjazdu jest ogromne. Wchodzi się przez wielkie drzwi następnie jest duży salon z czterema kanapami, wielką plazmą, konsolą PS Movie oraz pięć drzwi do sypialni. Zaraz obok korytarza jest kuchnia z jadalnią. Duża wysepka, meble w kolorze jasnego beżu, wielki drewniany stół na dziesięć osób.
-Nie żartuję. Oddaj bo inaczej z nami koniec i możesz sobie jechać na wakacje sam.-Niall i Styles z ciekawością oglądali scenę pomiędzy naszymi gołąbeczkami.
-No dobrze.
-Wydoroślej.-Alice zabrała biustonosz i poszła do pokoju się pakować.
-Już to zrobiłem.-Lou wziął ją na ręce i pobiegli do pokoju.
-A wy sami zamierzacie jechać?-popatrzyłam na nich wychodząc z kuchni z kakaem.
-Tak. Od dzisiaj jesteśmy parą.-Horan się zaśmiał.
-Jesteś obrzydliwy.-Hazza przesiadł się na fotel, a Niall położył się na kanapie. Usiadłam Haroldowi na kolanach i wzięłam łyka czekoladowego napoju.
-Zmieniło się dużo od naszych imprez sylwestrowych?
-Niewiele. Okolica w zasadzie cały czas spokojna.
-Jak nas tam nie ma.-przybiliśmy piąteczkę.
-Czy ja jeszcze czegoś o was nie wiem?
-Tak, byliśmy grzecznym kuzynostwem.
-Bardzooo.-przyznał mi rację Harry.
-Nie mogę już z wami. Idę do siebie.-blondyn wstał i wyszedł z pokoju.
Położyłam się na kanapę, a Harry skakał po kanałach.
-To ty.-pokazał palcem na ekran telewizora, gdzie w wiadomościach było moje zdjęcie.
-Podgłoś.-krzyknęłam i szybko usiadłam.
-"Cher Lloyd rozbiła związek Perrie Edwards i Zayna Malika z One Direction. Ale czy wiedzą oni wszystko o swojej przyjaciółce? Nasze źródła podają, że Cher była uzależniona od narkotyków, handlowała nimi. Czy One Direction może brać narkotyki? A może zmusiła ich do tego Cher? O dalszym ciągu sprawy powiemy wam jak zawsze najwcześniej."
Nie, nie wytrzymam tego.! Wstałam i szybko odwróciłam się chcąc iść do sypialni, wypłakać się w poduszkę i ułożyć jakiś plan.
-Skarbie...-Zayn szybko mnie objął, a ja nie zważając na to czy reszta jest w pokoju zaczęłam płakać i tulić się w niego.
-Ja.. ja już... już nie wytrzymam.
-Będzie dobrze, zobaczysz.
-Nie, nie będzie. Nie chcę ci tego robić, ale....
-Ułoży się.-odepchnęłam go od siebie.
-Nie. Nie mów tak, bo... bo nie będzie dobrze. Ja muszę was zostawić... Nie umiem tak żyć. To mnie boli.-przecisnęłam się przez przyjaciół i zamknęłam się w pokoju blondyna, gdyż do niego miałam najbliżej.
Rozłożona walizka leżała na łóżku. Wzięłam gitarę, która stała przy komodzie. Usiadłam w kącie i gdy moje emocje opadły zaczęłam sobie brzdąkać jakąś melodię. Po chwili z łazienki w pokoju wyszedł Horan.
-Co jest mała?-podszedł do mnie i wytarł policzki od łez. Na twarzy poczułam dotyk jego ręki i przeszedł mnie dreszcz.
-Nic, mogę tutaj posiedzieć?
-Jasne. Co grasz?
-Nie wiem, ale chyba ułożyłam jakąś melodię.
-Zagraj.-założył koszulkę i usiadł obok mnie. Po chwili wziął drugą gitarę i zaczął mi pomagać.
-Zagraj mi coś.-popatrzył na mnie, a ja lekko pokiwałam głową.
-Ale to nie jest jeszcze dokończone..-powiedziałam .
-Graj.- aczęłam grać piosenkę, która ułożyłam jakiś czas temu.
'Phone rings / Telefon dzwoni
Don't wanna pick it up / Nie chcę go odebrać
I'm so scared / Jestem przerażona
I'm gonna say too much / Zamierzam powiedzieć za dużo
I tip toe around your questions / Chodzę na paluszkach wokół twoich pytań
Why you gotta dig so deep? / Czemu musiałeś kopać tak głęboko?
Tears fall / Łzy płyną
And the glasses break / A szklanki się tłuką
Inside these walls / Pośród tych ścian
The floor boards shake / Deski podłogowe się trzęsą
From outside / Z zewnątrz
It's alright / Jest wporządku
Long as you looking from fifty feet / Tak długo jak patrzysz z odległości pięćdziesięciu stóp '
-Powinnaś ją dokończyć i zaśpiewać... Gadałaś z Simonem?
-Nie, odkąd wyjechałam.
-Mówił, że chciałby z tobą pracować.
-Pojedziesz tam ze mną?
-Kiedy?
-Teraz.
-Dobrze. Idź się ubierz.-wskazał głową drzwi aja powoli wstałam i poszłam się ubrać.
*Perspektywa Zayna*
-Naszymi dzisiejszymi gwiazdami w radio jest Simon Cowell i młoda piosenkarka Cher LLoyd. Witajcie.
-Hej.-odpowiedzieli równo.
W mieszkaniu jak makiem zasiał. Wyjazd na wakacje odwołaliśmy. Cher siedziała w studiu trzy dni aż w końcu skończyła nagrywać swoją pierwszą piosenkę. Podpisała kontrakt i jedzie w trasę po Wielkiej Brytani.
Popatrzyłem na nią przed mikrofonem obok Simona. Nie wiem jak mógłbym ją teraz stracić...
-Pierwsze pytanie jest proste. Jesteś przyjaciółką chłopaków z One Direction. Nauczyłaś się żyć z tą całą sławą?
-Bylo trudno, ale gdy jest na prawdę źle zawsze śpiewam sobie piosenkę, lub ją układam, no i mam szczęście że mam niesamowitych przyjaciół.
-I chłopaka.
-Jego mam na pierwszym miejscu.
-Kiedy zaczęliście współpracować Simon?
-Jakieś siedem miesięcy temu na jednej z imprez chłopaków Cher zaśpiewała kilka piosenek. Nie było mnie tam, ale mój współpracownik był i ją nagrał. Mnie po protu zatkało, gdy słuchałem jej głosu. Czekałem cały czas, ale dopiero w zeszłym tygodniu podpisaliśmy kontrakt i nagraliśmy pierwszą piosenkę.
-Ciężko było?
-Bardzo.
-Jaki ma ona tytuł?
-'Love Me For Me'
-I dzisiaj weszła do sprzedaży na iTunes?
-Tak.
-Jeszcze jedno pytanie przed twoim występem.
-Hmm..
-Ten tekst jest bardzo... dołujący? smutny? melancholijny? Czemu? Masz przyjaciół, chłopaka i jesteś szczęśliwa, więc skąd się wziął taki tekst?
-Widzisz, kiedy po prostu byłam zwykłą nastolatką, ciężko było się dostosować. Marzyłam, żeby być sławną. Ale gdy zauważyłam całą tą nienawiść na twitterze i w telewizji, w gazetach czy radiu zapragnęłam starego życia.
-Więc czemu nie wróciłaś do niego?
-Bo kiedy kogoś się kocha nie chce się go zostawić nawet za największy skarb. A u mnie tym skarbem jest normalność.
-Dobrze, dzięki wam za tą krótką rozmowę, a teraz zapraszam do posłuchania nowego hitu ze studia Simona. Przed państwem Cher Lloyd i "Love Me For Me".
___________________
Nie wiem dokładnie jak napisać ten rozdział, ale wyszedł tak bardzooo...
uczuciowy?
Jeżeli się nie połapaliście to chodziło mi o to,
że Cher marzy aby znów być normalną dziewczyną,
ale nie chce rezygnować z miłości, dlatego godzi się na hejty, itp.
Podoba się?
Szczere opinie proszę.
3 komentarze = NN już niedługo.
+ wiem, że szybko, ale chyba muszę zakończyć tą historię.
Natalie Malik.<3
"Love me for me" Uwielbiam tą piosenkę !! Strasznie się cieszę, że użyłaś jej w rozdziale ;) A rozdział jak zwykle świetny ;*
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :) ;)
OdpowiedzUsuńSuper:)
OdpowiedzUsuńcuuuudo !
OdpowiedzUsuńtak bardzo szkoda mi Liam'a ;(
chciałabym go przytulić i powiedzieć, że wszystko będzie dobrze.. żeby się nie poddawał.
no i szkoda, że Cher z Zayn'em nie pojechali na te wspólne wakacje.
a co do piosenki jest idealna :D
czekam na następny :)