Drugs Change The World.

Dwie najbliższe sobie przyjaciółki wiodą spokojne życie. Alice spokojna, miła, zakochana w swoim chłopaku, który wraz ze swoimi przyjaciółmi podbija listy przebojów na świecie. Cher miła dla ludzi, których zna, harda, pewna siebie, jednak zatracona w samotności. Ma dwie przyjaciółki. Tą dobrą i tą złą. Handluje narkotykami, aż poznaje przyjaciół swojego kuzyna. W jednym z nich się zakochuje... Zaczyna pisać piosenki i wschodzi na wyżyny kariery. Czy skończy z dobrze płatną pracą? Czy odważy się zakochać? Czy miłość Alice przetrwa próbę związku? Jak potoczy się ich życie, które z dnia na dzień zmienia się w pełne fotoreporterów, fanów i telewizji ??

czwartek, 11 lipca 2013

Fifty One

#Perspektywa Alice#
-Louis!- popatrzyłam na niego.
-No co?
-Widzę, że to nie ma sensu.- wstanął z kanapy i popatrzył na nas z góry.- Koncert, który miał być w sobotę jest przeniesiony na jutro. Od 16 jesteście na próbie. W niedzielę wszyscy, ale to wszyscy, cała wasza siódemka wsiada do samolotu i jedzie do Londynu.  W poniedziałek o 15 jest spotkanie z producentami i Simonem.- popatrzył na mnie.- Lepiej porozmawiaj z nim, żeby zmienił zdanie do poniedziałku, no będzie was to drogo kosztowało.- Paul wyszedł z domu.
-Louis! Pojebało cię.!-wydarłam się na chłopaka.
-O co ci chodzi?- Cher i Zayn weszli do środka z ogrodu.
-O co mi chodzi? Zrozum, że nie odpowiadasz już tylko za samego siebie, lecz za nas, dziecko i za cały zespół. Wkurwiłeś go i lepiej, żeby nie był taki na spotkaniu.
-A co on mi może zrobić.- wykrzyknął w moją stronę.
-Louis, uspokój się. Ona ma rację. On może nas wkopać i nie dostaniemy żadnych pieniędzy, a mało tego będziemy musieli jeszcze im zapłacić. – Liam podszedł do niego.
Brunet zlał go, oparł się o ścianę i powoli zjechał na dół, aż usiadł na podłodze z kolanami podniesionymi do brody. Schował głowę i usłyszałam delikatne chrypnięcie.
-Może…-pokazałam do nich.
Wszyscy zrozumieli i poszli na górę. Usiadłam obok mojego chłopaka. Przejechałam dłonią po jego włosach, a on obrócił się i położył głowę na moim ramieniu.
-Czasem chciałbym wrócić do tego co było kiedyś.
-A ja nie. Niby po co?
-Kiedyś nie byłem sławny, nie musiałem udawać kogoś innego.
-Kiedyś nie znałeś mnie.-uśmiechnęłam się.
-No fakt.
-Ja bym niczego nie cofnęła. Wszystko powoli się układa i człowiek nie ma najmniejszego wpływu na ten rozwój akcji.
-Ale ja jedno bym zostawił.
-Co?
-To, że poznałem ciebie, Cher i chłopaków.
-Pamiętaj, że każdy z nas będzie przy tobie, bo jesteśmy rodziną, a rodzina zawsze trzyma się razem.- delikatnie musnęłam jego wargi.
-Chodźmy na górę.- uśmiechnęłam się do niego.
Wstaliśmy z podłogi i zaczęliśmy iść po schodach. Brunet cały czas trzymał mnie za rękę, jakbym miała mu uciec.
-Myyy, to ten….-Nialler się zaciął.
-My jedziemy na zakupy.-wtrąciła jemu moja siostra.
-I do kina.- Liam dodał.
-Faktycznie, no, jest ten fajny film.- Zayn uśmiechnął się.
-Wataha, idziemy!- Hazza krzyknął i reszta zaczęła iść na dół.- Tylko cicho, bo ściany mają uszy.- zaśmiał się, a ja sprzedałam mu kopa w tyłek.- Dobra, dobra.- uciekł na dół i po chwili usłyszeliśmy trzask drzwi, a w całej posesji zrobiło się cicho.
-To co robimy?- Louis popatrzył na mnie z ukosa.
-Nie wiem.- przygryzłam dolną wargę, bo wiedziałam, że będzie wiedział o co chodzi.
-Lubię to.-zaśmiał się.
Podniósł mnie na wysokość swoich bioder, a moja nogi oplotły jego ciało. Nasze pocałunki z delikatnych i ostrożnych stawały się dzikie, pełne namiętności. Wpadliśmy do jego sypialni, bo była najbliżej. Oparliśmy nasze ciała o ścianę. W szale zaczęliśmy się rozbierać, co na pozór nie było takie łatwe. Niecałe pięć minut później byliśmy już w samej bieliźnie. Louis położył mnie delikatnie na łóżku. Jego pocałunki wędrowały po moim ciele w górę i w dół pomagając sobie dłońmi. Odpiął mi stanik, a ja rzuciłam go w kąt pokoju. Jego ręce momentalnie zatrzymały się na moich piersiach dając mi wielką euforię. Czułam jak moje ciało domaga się czegoś więcej. Nasze twarze znów były przy sobie. Złączyliśmy nasze usta w pocałunku. Obróciliśmy się i teraz ja przejęłam inicjatywę. Schodziłam pocałunkami po jego ciele, aż natrafiłam na sutki. Lekko wykręciłam je i przygryzłam je po kolei. Usłyszałam jego westchnięcia. Moje usta podążyły na obojczyki. Zauważyłam jego tatuaże. Przy obojczyku zaczęłam ssać jego skórę. Kilka minut wystarczyło, aby pozostawić na niej różowawe znamię. Nasze usta ponownie się złączyły i zrobiliśmy obrót. Rozszerzyłam wargi, aby jego język mógł połączyć się z moim. Louis ściągnął moje majtki, a potem swoje. Zaczął czegoś szukać prawą ręką przy szafce nocnej.
-Nie.-popatrzyłam w jego oczy.- Chce cię poczuć.-przygryzłam wargę ponownie. Zgięłam kolana i rozszerzyłam je.
-Pragnę cię bardziej niż kiedykolwiek. –wyszeptał mi do ucha powoli wchodząc we mnie.
Wydałam z siebie małe stęknięcie, a on uśmiechnął się i pocałował mnie. Zaczął się poruszać szybko, lecz po chwili zwolnił. Dłońmi pieścił moje piersi. Wydawałam z siebie ciche jęki, a on lekko uśmiechał się widząc to. Moje dłonie powędrowały na jego plecy.
-Louis…
-Hmm?
-Szyyb-ciej.
Zachichotał pod nosem i spełnił moją prośbę. Moje odgłosy mimo chęci stawały się coraz głośniejsze. Louis również pojękiwał, lecz starał się to ukryć. Wbiłam moje ręce w pościel, a dłońmi ścisnęłam poszewkę, którą udało mi się złapać. Louis uśmiechnął się widząc to.
-Ko-cham-Cięęę!- wykrzyczał dochodząc, a ja stęknęłam przy tym. Gdy opadł już na moje ciało poczułam bicie, a raczej walenie jego serca.
-To bije tylko dla ciebie.-uśmiechnął się. Podniosłam delikatnie głowę i pocałowałam go.
-To najlepsze co mogłam od ciebie dostać.

_____________
Wiem, że krótki, ale nie wiedziałam dokładnie co w nim ująć, ale chyba mi się udało.

Tak jak już wcześniej pisałam, to końcówka tej historii, więc proszę osoby, które czytały to opowiadanie, ale nie zawsze komentowały, aby zostawiły po sobie komentarze pod tymi ostatnimi rozdziałam.
Od ich liczby zależy też kiedy będę wstawiała nowe notki.
+Do NN.;*

Natalie Malik.<3

4 komentarze:

  1. genialny rozdział i jak oni mogli uprawiać sex jak przecież ona jest w ciąży ? o.o
    słodki ten rozdział,czekam na nowy,pisz szybko :3
    ZAPRASZAM DO MNIE: http://life-is-not-that-easy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwierz, że można się kochać będąc w ciąży.
      Nic tego nie wyklucza.;)

      Usuń
  2. Jak zwykle genialnie :)
    Mi nie przeszkadza, że uprawiali sex. W sumie to dopiero początek ciąży więc spokojnie mogą sobie na to pozwolić :D
    A tak w ogóle to mogłabyś napisać jeszcze chociaż jedną scenkę 18+ z Cher i Zaynem przed zakończeniem bloga. Taki mały prezent dla mnie ;P
    Ostatnio przeczytałam twoje poprzednie opowiadanie i bardzo mi się spodobało, ale uważam, że to jest lepsze. Biorąc pod uwagę, że masz tendencję wzrostową to już nie mogę się doczekać nowego opowiadania.
    Ada.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tendencję wzrostową?
      raczej nie mam żadnych tendencji.;)

      Natalie Malik.<3

      +Pomyślę nad tym prezentem.

      Usuń