Drugs Change The World.

Dwie najbliższe sobie przyjaciółki wiodą spokojne życie. Alice spokojna, miła, zakochana w swoim chłopaku, który wraz ze swoimi przyjaciółmi podbija listy przebojów na świecie. Cher miła dla ludzi, których zna, harda, pewna siebie, jednak zatracona w samotności. Ma dwie przyjaciółki. Tą dobrą i tą złą. Handluje narkotykami, aż poznaje przyjaciół swojego kuzyna. W jednym z nich się zakochuje... Zaczyna pisać piosenki i wschodzi na wyżyny kariery. Czy skończy z dobrze płatną pracą? Czy odważy się zakochać? Czy miłość Alice przetrwa próbę związku? Jak potoczy się ich życie, które z dnia na dzień zmienia się w pełne fotoreporterów, fanów i telewizji ??

poniedziałek, 25 lutego 2013

Twenty One.

*Perspektywa Cher*
-Jak się czują?-oboje wpadliśmy pędem na korytarz ostrego dyżuru. Zauważyliśmy, że Liam siedzi na szpitalnym łóżku, a młody lekarz opatruje jego ramie.
-Liam.!-natychmiast podbiegłam do niego i przytuliłam, mulat zrobił to samo. Widziałam te łzy w oczach bruneta.
-Gdzie Dan?
-Wy jesteście z rodziny?
-To są moi przyjaciele.-wtrącił Payne.- Ona...-spuścił głowę na dół.
-Panna Danielle jest teraz operowana.
-Długo to potrwa?
-Raczej tak, z tego co widziałem stracił bardzo dużo krwi oraz lekarze muszą sprawdzić, czy żadne z narządów nie było uszkodzone.
-Wszystko będzie dobrze.-Zayn położył dłoń na jego plecach.
-Nie będzie.
-Dorwiemy tego kto to zrobił.
-A dom?-Liam spojrzał na mnie.
-Spalony.-odpowiedziałam cicho.
-To tyle. Nic więcej nie zrobię. Kula jest wyciągnięta. Zmieniaj opatrunek kilka razy dziennie, bierz leki przeciwbólowe. Masz wielkie szczęście, że możesz ruchać ręką.
-Dzięki.
-Tam niedaleko jest poczekalnia, możecie iść. Piętro wyżej jest kafeteria dla rodzin i chorych. Prawdopodobnie zaraz przyjedzie policja po zeznania.
-Ok, dziękujemy.
-Chodź Li.

*Perspektywa Alice*
-To... może zagramy w Twister...-ciągnął Nialler, gdy wlekliśmy się do domu. Wkroczyliśmy na naszą ulicę, a tam totalny chaos. Pełno fanek chłopaków, sąsiadów. Po chwili dopchaliśmy się do wozów strażackich i policyjnych.
-Nie możecie wejść.-stanął przed nami wysoki strażak i zasłonił ręką dostęp na podjazd domu.-Wejdźcie za taśmę.
-Ale...
-Za taśmę.-krzyknął przerywając mi.
-Może grzeczniej.-Lou stanął przed nim, a tłum fanek i ludzi z okolicy wpatrywał się w  nas.-My tu mieszkamy i proszę nas przepuścić.-Lou wziął jego rękę i odepchnął przepuszczając naszą grupkę.
-Louis.-Paul podbiegł do nas ubrany w siwy dres.
-Paul, co to za kurwa cyrk?
-Wyjrzyjcie lepiej za samochody.
Złapałam Louisa za rękę, Harry z Niallem podeszli za nami. Wyszliśmy pomiędzy auta, a przed nami zauważyliśmy nasz dom, który w większości był już spalony, a strażacy gasili ostatnie płomienie.
-Coo...
-Kto to zrobił?-przerwał lokowatemu Niall.
-Ktoś po prostu chciał się na was zemścić. W domu znaleziono ślady podpalenia.
-Liam i Dan byli w domu.
-Tak, są w szpitalu.
-Co im?-dołączyłam się do nich.
-Liam dostał kulkę w ramie, a Danielle dźgnięto nożem.
-Alle kto to ...
-Jeszcze nie wiedzą, ale na pewno było to celowe. Gdyby nie to, że Liam wstał i zadzwonił na policję może spłonęliby w środku.
-Gdzie dokładnie są?
-W szpitalu st. George. Zawiozę was.
-Wsiadamy.-zarządził Lou i wszyscy poszliśmy w stronę wozu. Na szczęście Paul ma duże auto siedmioosobowe, więc bez trudu się zmieściliśmy.
-A Zayn i Cher?
-W dyskotece wyszli wcześniej i mówili, że idą do domu.
-Wzięli samochód, który wyprowadzili strażacy z podjazdu i pojechali do szpitala.
-Kiedy?
-Jakąś godzinę temu. Ja niedawno co zdążyłem przyjechać. Policja zawiadomiła mnie jako osobę wynajmującą dom.
-Jedź.-Niall z Harrym krzyknęli na menagera, a ten przydusił pedał gazu.

-Gdzie leży Danielle Peazer i Liam Payne.
-Kolejne fanki... Ochronaa!-krzyknęła starsza brunetka do ochroniarzy szpitala.
-To nasi przyjaciele, gdzie oni są?
-Jestem menagerem zespołu, gdzie leżą?
-Panna Danielle jest operowana, a pan Liam siedział na poczekalni.
-Dziękujemy.-powiedział Paul.
-Tak trudno?-spojrzałam na kobietę, a ta tylko wykrzywiła brwi ze zdziwienia. Lou wziął mnie pod ramię i szybko poszliśmy za Paulem.
-Liam, jak dobrze cię widzieć całego..-wtuliłam się momentalnie w bruneta.
-Ciebie też.
-Jak tam mięśniaku?-blondyn podszedł do niego i przywitał się z daddym a za nim zrobiła to reszta.
-Rozmawiałeś już z policją?-zapytał się go Paul.
-Tak, byli tutaj i złożyłem już zeznania.
-Mówili coś?
-Nie...
-Paul możesz skontaktować się z agentką Dan. Musi wypełnić formularze.
-Jasne, coś jeszcze?
-Nie.-zakończyła Cher dziękując jemu uśmiechem.
-Chociaż, wiesz co zajmij się domem i jakimś lokum.
-Dobra, znajdę wam coś.
-A nie lepiej gdybyśmy w końcu kupili sobie jakieś mieszkania?-zapytał Liam.-Nie chodzi o to, że nie lubię z wami mieszkać, ale chciałbym zamieszkać z Danielle jak z tego wyjdzie.
-Chyba najwyższy czas zamieszkać samemu.-dodał mulat.
-Ok, popytam i zobaczę co da się zrobić.
-Dzięki.-Zayn pożegnał się z nim i wrócił na fotel, a Cher usiadła mu na kolanach.
Siedzieliśmy w ciszy co chwile sprawdzając na zegarku ile czasu minęło.
-Pan Payne?-lekarz ukazał się zza drzwi bloku operacyjnego.
-To ja.-Liam wstał, a reszta ustawiła się za nim. Lekarz popartrzył na nas.-To nasi przyjaciele.
-Panna Danielle...-nabrał powietrza.- Trudno jest nam to przekazywać, ale niestety obrażenia były zbyt rozległe. Straciła za dużo krwi i nie dało się jej odratować.
Liam z każdymi jego słowami zaczynał płakać. W końcu 'olał' lekarza, ominął nas wszystkich, podszedł do Cher i przytulił się po czym zaczął płakać.


__________________
Taki...
smutny ten rozdział.

Nie mam jakoś ochoty na radosne rozdziały.
Może przez to co wyczynia się w mojej klasie.
Doszłam do jednego wielkiego wniosku:
"Nawet bliscy mogą cię wydać".

3 komentarze= NN w szybkim czasie

+jeżeli macie twittery zostawcie mi nazwy to będę informować o rozdziałach.
mój tt: @NatalieMalik_Pl

Natalie Malik.<3

8 komentarzy:

  1. Eeee dlaczego Dan umarła :( czekam na nn ;]

    OdpowiedzUsuń
  2. Boże... Danielle! ;c Popłakałam się prawie! Kto to zrobił ?! Teraz mi smutno, bo Liam będzie totalnie załamany. ;c

    OdpowiedzUsuń
  3. O Boże...! Kto to zrobił?! Kobietko dawaj jak najszybciej next, musze się dowedzieć kto to zrobił..!
    Pozdrawiam i całuję :**

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział ;333
    ZAPRASZAM DO MNIE :
    http://yesiwantyouharry.blogspot.com/

    Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapraszam do mnie ; ) i przepraszam za spam -->
    http://thisislondonandlife.blogspot.com/?m=0

    OdpowiedzUsuń
  6. Łał! Tego to się nie spodziewałam. Dlaczego uśmierciłaś Dan? Rozdział pełen emocji,co jest na duży plus. Czekam na kolejny. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. nie wierzę w to, że Dan nie żyje :(
    biedny Liaś :(
    zaskoczyłaś mnie tym :)
    czekam na kolejny i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny rozdział:) Biedny Liam:'( Szkoda mi go a tak wgl wiesz że napisałaś "możesz ruchać ręką"XD

    OdpowiedzUsuń