Drugs Change The World.

Dwie najbliższe sobie przyjaciółki wiodą spokojne życie. Alice spokojna, miła, zakochana w swoim chłopaku, który wraz ze swoimi przyjaciółmi podbija listy przebojów na świecie. Cher miła dla ludzi, których zna, harda, pewna siebie, jednak zatracona w samotności. Ma dwie przyjaciółki. Tą dobrą i tą złą. Handluje narkotykami, aż poznaje przyjaciół swojego kuzyna. W jednym z nich się zakochuje... Zaczyna pisać piosenki i wschodzi na wyżyny kariery. Czy skończy z dobrze płatną pracą? Czy odważy się zakochać? Czy miłość Alice przetrwa próbę związku? Jak potoczy się ich życie, które z dnia na dzień zmienia się w pełne fotoreporterów, fanów i telewizji ??

poniedziałek, 6 maja 2013

Fourty Two

*Perspektywa Alice*
-Alice ja... ja myślałem, że będziesz za barem.
-Ja też, ale przynajmiej będę miała lepiej płatną pracę.
-Ale...
-Ci...-uciszyłam go wybierając telefon Ann.
-Alice skarbie właśnie wysłałam ci ich dane na pocztę.
-Dzięki.
-Nie ma za co.
Wyszukałam w i'Phonie skrzynkę meilową i otworzyłam wiadomość od cioci Ann.
-Jedziesz ze mną?-popatrzyłam na Brada.
-Nie, muszę jechać do Starbucksa.
-Ok.
-Zadzwoń jak wrócisz, ok?
-Jasne.-pocałowałam go w policzek i wsiadłam do samochodu. Wpisałam adres w GPS na i'Phonie, po czym ruszyłam.
Po godzinie jazdy dojechałam do właściwej dzielnicy. Wysiadłam z samochodu i zaczęłam szukać numeru 48. Wzięłam na ramię plecak i ruszyłam wzdłuż ulicy. Kilkanaści domów dalej znalazłam to, czego szukałam. Obejrzałam mały domek i podeszłam do frontowych drzwi.
Wciągnęłam powietrzę i delikatnie zapukałam. Stałam chwilę i nikt nie otworzył drzwi. Zrezygnowana opuściłam głowę i wyszłam z małego ogródka przydomowego.
-Halo!-pewna brunetka do mnie podbiegła.
-Tak?
-Czy ty tutaj pukałaś?-wskazała ręką na drzwi.
-Tak, ale nikogo nie ma.
-Ja jestem. Mieszkam tutaj.
-Michelle Collins?
-Tak. Coś się stało? Wybacz, ale nie kojarzę cię.
-Jestem Alice. Alice May.
-Oo.-zacięła się i z zaciekawieniem mi się przyglądała.
-Wejdziesz?-podeszła do drzwi frontowych.
-Jasne. Daj, pomogę ci.-wzięłam od niej siatkę zakupów i weszłyśmy do środka.
-Usiądź na kanapie, ja zadzwonię do Robertha i wtedy porozmawiamy.-uciekła do kuchni, a ja weszłam do małego saloniku. Na kominku zauważyłam ramki.


Obok stała duża ramka z dwoma zdjęciami, aż mnie zamurowało, bo pamiętam te zdjęcia z albumu mojego i Cher.


-Zaraz będzie.-stanęła w progu.
-To..
-Tak, to ty i twoja siostra.-powiedziała łagodnie się uśmiechając.


____________________
Podoba się?

3 kom.=NN w tym tyg.
4 kom.=NN przed weekendem.

Natalie Malik.<3

4 komentarze:

  1. Woow. To było takie, o masakra. Jak to możliwe, przecież one są zupełnie inne z wyglądu. Nie wiem jak to możliwe. Masakra!

    www.everyoung61.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Oooo... Jakie ładne dzieci :)
    Fajny rozdział, czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  3. OMG ;o one są siostrami !
    no nieźle :D
    cudowny rozdział i w końcu Alice poznała biologiczną matkę :)
    czekam na nn :*

    OdpowiedzUsuń
  4. ahahaha no fajne i dobrze zakończone, koniecznie muszę wiedzieć co będzie dalej, czekam na nn

    http://szmaragdowytalizman.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń