Drugs Change The World.

Dwie najbliższe sobie przyjaciółki wiodą spokojne życie. Alice spokojna, miła, zakochana w swoim chłopaku, który wraz ze swoimi przyjaciółmi podbija listy przebojów na świecie. Cher miła dla ludzi, których zna, harda, pewna siebie, jednak zatracona w samotności. Ma dwie przyjaciółki. Tą dobrą i tą złą. Handluje narkotykami, aż poznaje przyjaciół swojego kuzyna. W jednym z nich się zakochuje... Zaczyna pisać piosenki i wschodzi na wyżyny kariery. Czy skończy z dobrze płatną pracą? Czy odważy się zakochać? Czy miłość Alice przetrwa próbę związku? Jak potoczy się ich życie, które z dnia na dzień zmienia się w pełne fotoreporterów, fanów i telewizji ??

wtorek, 30 kwietnia 2013

Fourty One.

*Perspektywa Cher*
-Cher...-przełknął ślinę i spojrzał na mnie.-o co chodzi? o nas? o trasę? o Alice?
-Nie, nie nie. Nie. Tu, tu, tu chodzi o nas.
-O nas?
-Bo widzisz... Nie wiem, jak zareagujesz i ja sama nie wiem co o tym mam myśleć, ale nie umiem ukrywać tego przed tobą.
-Cher, co się stało? O co ci chodzi?
-O dziecko.
-Co? Jakie dziecko? O czym ty...-położyłam moją rękę na brzuchu, który już stał się twardszy niż normalnie. W końcu to piąty tydzień.-Czy.. czy ty jesteś...
-Tak Zayn.
-Ale...-usiadł na łóżku i tępo wbił swój wzrok w ścianę na przeciw. Szybko usiadłam koło niego. Pocałowałam go w ramię i przytuliłam.- Przecież my mamy dopiero dwadzieścia lat.
-Zayn... Zayn.-rękoma skierowałąm jego twarz ku mojej.- Mi też ie jest łatwo, ale ja chcę to dziecko. Kocham cię, a ty kochasz mnie. Zawsze marzyłam, że będziemy już na zawsze razem. Wiem, że jesteśmy młodzi, ale to owoc naszej miłości. Kocham je.-poczułam, że po moim policzku spływa łza.
-Kocham cię.-delikatnie mnie pocałował.-People say, we shoudn't be together. To young to know about forever. But I say They don't know, what they talk talk, talking about. - Zanucił delikatnie, po czym mnie przytulił.
-Damy radę, bo się kochamy.-wyszeptałam mu do ucha.

-Gdzie Zayn?-Niall spojrzał na mnie.
-Zaraz przyjdzie. O, już jest.
-Sorki, Paul mnie zatrzymał.

-Mówiłeś mu?-powiedziałam cicho w jego kierunku, a ten pokręcił głową. Czwórka naszych przyjaciół siedziała nie wiedząc o co chodzi, oprócz Nialla, któremu się wygadałam.
-Musimy wam coś powiedzieć. Jesteście naszą rodziną i chcemy o tym powiedzieć osobiście.
-Ja i Cher zaręczyliśmy się.-Zayn pokazał im moją dłoń na której widniał pierścionek, który kupiliśmy dzisiaj rano.-każdy z nich wstał i pogratulował nam.
Wczoraj wieczorem oboje wymyśliliśmy, że poczekamy z wiadomością o dziecku do koncertu w Los Angeles, gdzie będzie też Alice. Co do zaręczyn. Kochamy się, jesteśmy dorośli i wiemy, że chcemy być ze sobą do końca. Dziecko tylko przyspieszyło ten proces.
-Cher Paul cię woła.
-Ok.-posłałam buziaka mulatowi i wybiegłam z garderoby do Paula.
-Hej.. Chciałeś mnie widzieć.-weszłam do pokoju zamykając za sobą drzwi.
-Tak. Masz godzinę na koncert supportowy.
-I?
-I? I wyrobisz się?
-Myślę, że tak.
-Ok.
-tylko tyle?
-Tak. Idź poszukaj Steva. Gdzieś tu się kręcił i ciebie szukał.
-Dobra, dzięki.-zaśmiałam się i wybiegłam na główną scenę.
Steve jak zwykle kręcił się przy muzykach. Ćwiczyli jedną z moich piosenek.
-Gotowa? Jutro wielki dzień.-uściskał mnie i dał kubek kawy.
-Nie dzięki, nie chcę.-oddałam mu go ze względu na dziecko.
-Co? Ty nie chcesz kawy? Co oni ci zrobili?-zrobił smutną minę, po czym wybuchł śmiechem.
-Możemy poćwiczyć piosenki?
-Mhm...

-Zayn?-popatrzyłam na mojego chłopaka, który leżał w łóżku w bokserkach z laptopek na pościeli i przeglądał twittera.
-Tak?-nie oderwał oczy od monitora.
-Jak my utrzymamy tą ciążę przez półtorej miesiąca w sekrecie?
-Nie wiem, ale damy radę.-popatrzył na mnie i z powrotem patrzył w ekran laptopa.
Usiadłam na skraju łóżka, po czym wstałam i stanęłam przed drzwiami od szafy, na których było lustro. Podniosłam koszulkę i dotknęłam delikatnie brzucha. Stanęłam bokiem. Faktycznie było już widać lekko zaokrąglony brzuch.
Położył swoje dłonie delikatnie na moich biodrach. Ukucnął twarzą do brzucha. Opuszkami palców delikatnie go pogłaskał.
-Damy sobie radę. Ja i mama zawsze będziemy się o ciebie troszczyć.-pocałował delikatnie mój brzuch. Wstał i popatrzył mi w oczy.
-Kocham cię.-wyszeptałam.
-Ja ciebie mocniej.-delikatnie musnął moje usta swoimi.
-Chodź do łóżka.-złapał mnie za dłoń i położył się obok mnie. Przykrył nas kołdrą.
-Ciesze się, że jesteś przy mnie.
-A ja, że mam ciebię.-pocałował mnie w gołe ramię, po czym przytulił mnie do siebie.


_________
Nie wiem czemu, ale zebrało mi się na romantyzmy.
Może po tych testach? Wątpię, ale mam ochotę na takie rozdziały.
Więc na razie będą romansidła, a potem dramaty.

Wyjeżdżam na majówkę i jak tylko wrócę postaram się popracować nad rozdziałami...


Jak zawsze:
3 kom.=może będę dalej pisała.
4 kom.=na 100% dodam NN.
(spamy się nie liczą)

+Co powiecie na nowe opowiadanie?

Natalie Malik.<3

2 komentarze:

  1. Błagam, nie kończ tego opowiadania, ja je tak bardzo koffam!!!!
    Jejku rozdział cudowny, kocham romansidła :D Zayn jest słodki, a dziecko będzie miało po nim piękne ocka :)
    Czekam na NN ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny rozdział *.*
    i Zayn zaakceptował dziecko ;3
    cudnie ! :D
    mnie się podoba, że będzie romantycznie.
    czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń